Czarna rola, biały kamień,
czarna rola, biały kamień,
Podolanka siedzi na nim,
Podolanka siedzi na nim.
Siedzi, siedzi, lamentuje,
białe rączki załamuje.
Przyszed do ni cudzoziemiec:
Moja panno, daj mi wieniec.
Ja bym ci go chętnie dała,
żebym się brata nie bała.
Otruj, otruj, brata swego,
będziesz miała mnie samego.
Bym wiedziała, czem go otruć,
Boże odpuść, czem go otruć?
Idź do sadu wiśniowego,
znajdziesz gada zjadliwego.
I usiekaj drobniuteczko,
i ugotuj prędziuteczko.
I wylej go do śklenice,
i wnieśże go do piwnice.
Brat przyjedzie od Wiślice:
Siostro, siostro pić mi się chce.
Pijże, bracie, czarne piwo,
boś go nie pił jako żywo.
A brat pije, z konia leci:
Siostro, siostro patrz na dzieci.
Cóż ja biedna uczyniła,
swego brata utraciła.
Cóż ja biedna będę czynić,
jego dzieci muszę żywić.
Pisze listy do swojego
chłopaka czarnobrewego.
On jej listy odpisuje,
że z przyjaźni już kwituje.
Otrułaś ty brata swego,
otrułabyś mnie samego.
048. Ten popularny wariant ”Podolanki” został przez Kolberga opublikowany w Pieśniach ludu polskiego (DWOK T. 1) nr 8a, a pochodzi z okolic Modlnicy pod Krakowem. Jego źródłem był zbiór J. Konopki Pieśni ludu krakowskiego, Kraków 1840, s. 125. Józef Konopka był przyjacielem Oskara Kolberga i towarzyszem jego pierwszych wypraw ludoznawczych.