Idzie żołnierz borem lasem

Idzie żołnierz borem lasem, przemiérając głodu czasem. Trzebaby go poratować, chleba, soli nie żałować. Choć to żołnierz odrapany, jednak idzie między pany. W bębny, kotły zabębnili, na wojenkę zatrąbili. Starsza siostra konia dała, sama mu go osiodłała. A ta młodsza miecz podała, sama rzewnie zapłakała. Nie płacz siostro swego brata, powróci on za trzy lata. Nie wyszło-ć to rok, półtora, już żołnierze jadą z pola. Witam, witam, mospanowiee, daleko-ć tam brat na wojnie? Leży w polu na murawie, na zielonéj leży trawie. Konik jego wedle niego, grzebie nóżką, żałuje go. I wygrzebał pod kolana, żałujący swego pana. Wstawaj, wstawaj panie młody, dawałeś mi siana, wody. Teraz nie dasz suchy słomy, bo żeś sam jest położony.
I- dzie żoł- nierz bo- rem, la- sem, bo- rem, la- sem, prze- mie- ra- jąc 5 gło- du cza- sem, prze- mie- ra- jąc gło- du cza- sem.
Popularna pieśń żołnierska mówiąca o losie żołnierza, nawiązująca stylistyczne do staropolskich żołnierskich lamentów, od XIX wieku kojarzona z tradycją legionów. Uważa się, że pierwotny tekst może pochodzić z okresu bitwy pod Warną. Najstarszy przekaz drukowany pochodzi z końca XVI wieku. Ten wątek został spisany został przez Oskara Kolberga w Wielkopolsce, pod Trzemesznem, na przełomie lat 60-tych i 70-tych XIX wieku.